17 sie 2012

Przetestowałam Physiogel

Pod koniec czerwca portal wizaz.pl dał mi możliwość przetestowania produktów z serii Physiogel. W skład zestawu wchodził balsam łagodzący (200ml), krem intensywnie nawilżający (100ml) i żel pod prysznic (150ml). Testuję już ponad miesiąc, więc mogę śmiało się wypowiedzieć.  Są to produkty hipoalergiczne przeznaczone do skóry podrażnionej, swędzącej, wrażliwej, suchej lub bardzo suchej, alergicznej. Dostępny tylko w aptekach. Nie zawierają substancji zapachowych, konserwantów i barwników.


Do gustu najbardziej przypadł mi balsamik łagodzący, więc o nim wypowiem się w pierwszej kolejności. Następny będzie żel pod prysznic, a po nim krem intensywnie nawilżający.




Składniki: Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Pentylene Glycol, Butyrospermum Parkii, Hydrogenated Ledcithin, Palmitamide MEA, Hydroxyethylcellose, Capryl Glycol, Xanthan Gum, Betaine, Acetamide MEA, Squalane, Sarcosine, Sodium Carbomer, Ceramide 3

Produkt jest przeznaczony do codziennego stosowania, wystarczy niewielka ilość, aby pokryć daną partię ciała, więc jest bardzo wydajny. Wchłania się szybko, nie pozostawia tłustego filmu. Konsystencja kremowo-mleczkowa, rzadka, ale nie spływa. Zdecydowanie działa na skórę właściwą. Wielokrotnie uratował mnie przed poparzeniami słonecznymi, a opalam się bardzo szybko. Przy nim nie ma mowy o schodzącym naskórku, pożyczałam go nawet członkom rodziny, gdy mieli taki problem i byli bardzo zadowoleni z działania produktu, z resztą jak ja. Buteleczka jest wygodna i poręczna, balsam nigdy mi się z niej nie wylał. Nie dodałam zdjęcia, gdyż napisy z buteleczki mi się zdarły i wygląda teraz bardzo niechlujnie. Zapach jest dziwny, trochę kojarzy mi się z kredą, ale szybko znika po wchłonięciu przez naskórek. Z tego, co wiem cena waha się w okolicach 40zł. Muszę przyznać, że jakość jest na tyle wysoka, iż postanowiłam, ze zaopatrzę się w niego znowu. Balsamy za 15zł przy tym nadają się do śmietnika. Skóra podczas stosowania jest miła, jędrna, zadbana. Często mam podrażnienia po myciu gąbką, a ten balsam zgodnie z działaniem sobie radzi z tym problemem. Co tu dużo mówić, znalazłam swój ideał.
Działanie: 10/10
Opakowanie: 10/10
Zapach: 7/10
Jakość: 10/10
Cena: 6/10
Suma: 43/50



Składniki: Aqua, Glycerin, Hexylene Glycol, Sodium Cocoamphoacetate, Lauryl Glucoside, Acrylates Copolymer, Sodium Chloride, Caprylic/Carpic Triglyceride, Hydrogenated Lecithin, Hydroxyethylcellulose, Pentylene Glycol, Disodium Lauryl Sulfosuccinate, Butyrospermum Parkii, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Squalane, Ceramide 3, Citric Acid

Żel pod prysznic od Physiogel nie zachwycił mnie. Jednak bardzo dużą rolę w tego typu produktach gra u mnie zapach, a tu go prawie nie ma. Prawie, bo w sumie to trochę śmierdzi. Żel nie pieni się aż tak bardzo, przez co jak dla mnie jest niewydajny, gdyż wylewam go na gąbkę co najmniej 2 razy. Jest hipoalergiczny, więc zastosowałam go nawet na twarz, ale się nie spisał. Konsystencja kleista, raczej typowo żelowa. Opakowanie szczelne, podobne do tubki pasty do zębów, więc można wycisnąć żel do ostatniej kropli. Podczas kąpieli nie byłam zachwycona, ale po wytarciu ręcznikiem zmieniłam zdanie. Skóra była nawilżona i miękka w dotyku. Spełnia obietnice producenta. W duecie z balsamem.... Cudo ;-) Jednak tego produktu użyłam zaledwie 3 razy, za bardzo przeszkadza mi niestety bezwonność. Nie orientuję się, jak jest z ceną, ale myślę, że powyżej 25zł. Dla osób ze skórą alergiczną, bądź nielubiących zapachowych żeli z ręką na sercu polecam.
Działanie: 8/10
Opakowanie: 10/10
Zapach 3/10
Jakość: 9/10
Cena: 5/10
Suma: 35/50



Składniki: Aqua, Caprylic/ Capric Triglyceride, Butyrospermum Parkii, Glycerin, Pentylene Glycol, Hydrogenated Lecithin, Cocos Nucifera, Hydroxyethylcellulose, Squalane, Xanthan Gum, Sodium Carbomer, Carbomer, Ceramide 3

Opakowanie jest typowe dla balsamów, elastyczne i podobne jak w żelu da się wycisnąć krem do ostatniej kropli. Dla mnie pachnie mieszanką kokosa i kredy, czyli trochę nieprzyjemnie. Wystarczy niewielka ilość (taka, jaka jest zalecana), by rozprowadzić go na całej twarzy. Jest bardzo wydajny, nadaje się również do użytkowania na skórze, jednak pozostawia trochę tłusty film. Konsystencja typowo kremowa, trochę gęsta. Swoje zadanie spełnia perfekcyjnie, gdy skóra z twarzy schodziła mi płatami, kremik poradził sobie z nią  po kilku zastosowaniach. Zapach nie należy do najładniejszych, ale mu to wybaczam ze względu na działanie. Nie zatyka porów, a to dla mnie bardzo ważne. Generalnie jestem z niego zadowolona. Cena wynosi nieco ponad 30 zł.
Działanie: 9/10
Opakowanie: 10/10
Zapach: 7/10
Jakość: 9/10
Cena: 7/10
Suma: 42/50

Podsumowując, produkty są bardzo wysokiej jakości, nie uczulają, nie podrażniają. Przede wszystkim nawilżają i odbudowują naskórek. Obietnice producenta zostają spełnione, działają zgodnie z zastosowaniem, więc można wybaczyć wysoką cenę, gdyż tak dobre produkty po prostu nie mogą być tanie. Jestem bardzo zadowolona i polecam wszystkim, którzy mają problemy ze skórą.

No i czekam na produkty do testowania od serwisu bangla.pl:
masło do ciała "Z apteczki babuni" Joanny,
zestaw szampon i odżywka Syoss silicone free.
Cieszę się niezmiernie!!! ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twój komentarz jest dla mnie niesamowicie ważny. Daj znać, co Ci się podobało, a co byś zmianił/a. Dziękuję! :-)

Labels

Powered by Blogger. Blogger Template by Intikali.org. Supported by Iskael and BlogSpot Design.