28 lut 2013

Przesyłki: szampon i emulsja do higieny intymnej Biały Jeleń

Niedawno zawitała u mnie kolejna przesyłka od Polleny Ostrzeszów. Były to dwa produkty marki Biały Jeleń:


Emulsja: 


Szampon:


Już niedługo recenzje! Póki co odciągają mnie niestety sprawy prywatne, ale powoli wszystko nadrabiam.

A Wy oczekujecie jakiś paczuszek?


Kosmetyki do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.

22 lut 2013

Przesyłki: Żel pod prysznic oraz do mycia twarzy Biały Jeleń

W ostatnim czasie otrzymałam bardzo ciekawą przesyłkę, nie ukrywam, że niezwykle oczekiwaną. Dotychczas nie znałam żadnych produktów Polleny Ostrzeszów, a ostatnimi czasy miałam okazję poznać dwa interesujące produkty Biały Jeleń:

A mianowicie:

*hipoalergiczny żel do mycia twarzy z aloesem i ogórkiem,
*hipoalergiczny żel pod prysznic.

Już niebawem druga część przesyłek od firmy!


Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.

19 lut 2013

Poszukiwanie podkładu idealnego: Rimmel,Match Perfection

Jak większość kobiet, stale poszukuję podkładu, który idealnie dopasuje się do potrzeb mojej cery. Najbliżej ideału w mojej opinii mają produkty Rimmel (tylko fluidy, masakry są okropne). Dziś chciałabym napisać parę słów o moim ulubieńcu ostatnich tygodni: Rimmel, Match Perfection, jednakże nie o tym w buteleczce.
Jakiś czas temu stosowałam musu od Catrice i wspominam go naprawdę świetnie. Zachęcona promocją -40% w Rossmannie (nieaktualne) postanowiłam zaopatrzyć się w kremowy podkład w żelu Match Perfection.


Opakowanie: Naprawdę poręczny, szklany słoiczek. Solidne wykonanie, ładna, minimalistyczna szata graficzna. Łatwe wydobycie podkładu do samego końca. Jak dla mnie najwygodniejsza opcja, lecz dla niektórych także niehigieniczna. Mnie zupełnie to nie przeszkadza, równie dobrze zamykając produkt można nabawić się podobnej ilości bakterii. No, ale co kto woli.

Konsystencja: Oczywiście, przede wszystkim kremowa. Jest gęsta, zbita, a zarazem lekka. Naprawdę dobrze się rozsmarowuje, całkowicie bez smug. Prezentuje się równomiernie. Działanie żelu zauważam w moment po aplikacji, gdyż pozostawia przyjemne uczucie subtelnego chłodzenia.
Nie powinien tworzyć efektu maski, jednak nie polecam stopniowania krycia, można nabawićię nieestetycznych plam na buzi, a tego chcemy przecież uniknąć. Cera po zastosowaniu wygląda niemalże nieskazitelnie.


Gama kolorystyczna: Jak dla mnie jest wystarczająco, jednak spotkałam się z opiniami, że jest kiepska. Fakt, nie ma w niej praktycznie odcieni dla "bladziochów", ale kosmetyk ten naprawdę świetnie dopasowuje się do naturalnego odcienia cery. Ja mam naprawdę jasną, a numerek 201 Classic Beige komponuje się z nią bardzo dobrze. Nie ma co się zrażać, trzeba wypróbować.

Zapach: Niestety, nie jest to pięknie pachnący Wake Me Up. Woń mi nie odpowiada, ale raczej nie przeszkadza. Jest całkowicie neutralna.


Ocena ogólna: Już w chwilę po aplikacji można zauważyć efekt doskonałego krycia i wyrównania kolorytu. Wszelkie niedoskonałości cery stają się niewidoczne. Wygląda świeżo i naturalnie, a zarazem działa tak świetnie.
Naprawdę utrzymuje się na twarzy przez cały dzień, nawet bez użycia pudru. Jest najlepszym podkładem pod tym względem, pozostawia w tyle za sobą nawet te z obietnicą długotrwałości. Jestem po prostu zachwycona, gdyż to jest to, na czym najbardziej mi zależało w podkładzie, a nigdy nie mogłam tego dostrzec. Nie ściera się, nie roluje, nie podkreśla mankamentów urody, użyty w rozsądnej ilości nie ciemnieje na twarzy.
Sprawia, że cera jest wygładzona i piękna. Nie zapycha porów, nie wysusza (ani nie podkreśla suchych skórek), nie uczula, nie podrażnia. Potwierdzają to nawet osoby z bardzo wrażliwą cerą. Nadaje lekki efekt matu, ale nie zwracam na niego szczególnie uwagi, gdyż w razie potrzeby od tego mam przecież puder.


Podsumowując: Jak dla mnie ten podkład jest najbliższy ideału. Spełnia swoje zadanie w 150%. Jestem zadowolona z jego działania i z przyjemnością do niego wrócę.

+maksymalne krycie i wyrównanie kolorytu,
+pozostawia cerę lekką, świeżą i promienną,
+prezentuje się naturalnie; brak efektu maski,
+idealnie stapia się z cerą,
+świetna konsystencja; dobrze się rozsmarowuje,
+delikatnie matuje i wygładza,

-nie można tonować krycia, gdyż można nabawić się plam.

Cena nie jest wygórowana, zwłaszcza, że produktu marki Rimmel praktycznie non stop są przecenione w drogeriach typu Ross, Hebe czy Natura.

Jak dla mnie zasługuje na dużą 5+ i po wykończeniu słoiczka napewno do niego wrócę. Aha! Jest stosowany w granicach rozsądku jest także wydajny!

Zapraszam do mojej opinii na BANGLA.

Lubicie podkłady w kremie/musie/żelu?

18 lut 2013

Szybki i prosty biedronkowy wzorek

Nigdy nie miałam do czynienia z pędzelkami do ozdoby paznokci, nigdy jakoś nie ciągnęło mnie do tego. Wystarczało mi  zwykłe pomalowanie kolorowym lakierem do paznokci.
Dziś rano znalazłam przyrząd do wzorków z metalową, okrągłą końcówką do wykonywania kropek. Akurat miałam na pazurkach pomarańczową emalię, więc wpadłam na ciekawy pomysł- biedronki na paznokciach.
Poszperałam w Internecie i postanowiłam zainspirować się tym:


A jak mi to wyszło? Zdecydowanie o wiele gorzej, ale jak na pierwszy raz jestem bardzo zadowolona. Przede wszystkim nie poddałam się, a próbowałam mimo, że wiedziałam, że efekt będzie śmieszny. A wyszło to mniej więcej tak:




Do wykonania użyłam lakierów:


I co o tym myślicie?

15 lut 2013

Przesyłki: przedsprzedażowy test masakr Wibo i Lovely

Wczoraj dotarła do mnie paczuszka z bardzo fajną zawartością. Uwielbiam maskary i tym razem mam możliwość przetestowania ich aż 3(!) naraz, w dodatku przedsprzedażowo.


A tu zdjęcie maskar:


Pojedyncze zdjęcia:


* Pogrubiająca maskara unosząca rzęsy, XXL Lift Lash Volume, Wibo
(szczoteczka podkręcająca rzęsy)


*Wszechstronna maskara z jedwabiem, d-pantenolem i kolagenem, Volumr Booster XXL, Lovely
(szczoteczka silikonowa)


*Maskara nadająca efekt sztucznych rzęs, False Lashes, Lovely
(szczoteczka gruba, standardowa, podobna jak w MNY Colossal)



I jak pierwsze, wizualne wrażenia? Mi bardzo przypadły do gustu. Każdą użyłam już co najmniej jednokrotnie i czuję, że będę zachwycona.
Zdjęcia szczoteczek oczywiście już mam, jednak już niebawem pojawią się recenzje, więc chciałabym opowiedzieć o nich nieco więcej niż wklejenie paru zdjęć.
Na pierwszy ogień idzie pomarańczowa Volume Booster (Lovely),  gdyż chcę wzmocnić swoje rzęsy.
No to zaczynam intensywne testowanie!


Kosmetyki do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt. Fakt ten nie będzie miał wpływu na ocenę produktów. Recenzja będzie niezwykle rzetelna.

13 lut 2013

Wyniki rozdania

Na wstępie przepraszam za opóźnienia, o tym, że wyniki opublikuję dopiero w środę poinformowałam w ostatniej notce.
Długo zastanawiałam się, komu przyznać nagrodę. Wybór był naprawdę trudny, gdyż spisałyście się znakomicie.
Mimo komplikacji wybrałam już zwyciężczynię i poinformowałam ją już mailowo. A Wam ogłaszam, że zestaw kosmetyków z mojego rozdania sponsorowanego przez serwis bangla otrzymuje:



GRATULACJE!!!

A Wam dziękuję serdecznie za wzięcie udziału.

8 lut 2013

Szybkie i skuteczne zmywanie lakieru do paznokci, czyli parę słów o zmywaczu w żelu Donegal

O tym produkcie słyszałam już wiele pochlebnych opinii. Od dawna chciałam go wypróbować, jednak nie mogłam go dostać w żadnej stacjonarnej drogerii.
Wreszcie w moje ręce wpadł zmywacz w żelu o zapachu mango od Donegal. Nigdy wcześniej nie stosowałam zmywacza o żelowej konsystencji.


Opakowanie: plastikowa buteleczka, raczej standardowa dla zmywaczy do paznokci. Zawiera 150 ml płynu. Kolorystyka etykiety utrzymana jest w ciepłych odcieniach pomarańczy, przywodzących na myśl właśnie mango.

Konsystencja: Jak dla mnie jest absolutnie  wyjątkowa, nigdy wcześniej nie miałam specyfiku do zmywania paznokci w żelu. Owa spoistość jest ogromnym ułatwieniem i sprawia, że zmywacz jest bardzo wydajny. Dzięki swojej gęstości, wiem, że nigdy nie wyleje mi się na wacik nadmiar produktu.

5 lut 2013

AA Make Up, Kryjący podkład wygładzający, No 1

Jak już pisałam parę dni temu, miałam możliwość przetestowania kremu BB od Oceanic AA Make Up.  Ku mojej radości miałam także przyjemność stosowania kryjącego podkładu wygładzającego nr 1. 
Mam cerę trądzikową, z przebarwieniami i śladami po wypryskach. Zimą wszelkie niedoskonałości mojej cery są o wiele bardziej widoczne, więc od podkładu oczekuję naprawdę doskonałego krycia i długotrwałości. Czy ten produkt sprostał moim oczekiwaniom? Czytajcie dalej.


Opakowanie: zgrabna, nieelastyczna tubka o pojemności 30 ml. Zdecydowanie jest wyjątkowe, inne niż wszystkie, a jednak typowe dla produktów AA. Nakrętka jest odkręcana, co gwarantuje, że podkład nie otworzy się samoistnie.

Konsystencja: jest odpowiednio rzadka, typowa dla tego typu podkładów, a zarazem lekko kremowa. Rozsmarowuje się łatwo i równomiernie. Nawet niedoświadczone osoby nie powinny zrobić sobie nim krzywdy. Stosowany w odpowiedniej ilości nie tworzy maski. Jednakże nie polecam nakładać go warstwami i stopniować krycie. Chyba, że naprawdę potrafimy to robić.
Skóra po zastosowaniu jest aksamitna i niezwykle wygładzona.

Czytaj więcej...

3 lut 2013

Promocja suplementu diety CelluOff od Avetpharmy

Jeżeli chciałybyście pozbyć się cellulitu i/lub zrzucić parę zbędnych kilogramów to jest to właściwa pora.
Sama miałam przyjemność stosowania preparatu CelluOff i jestem zaprawdę zadowolona z efektów.
Jesteście ciekawi? Skorzystajcie z ciekawej promocji, jaką przygotowała Avetpharma.

Zamawiając 1 opakowanie w cenie 39,90 zł
można nabyć drugie opakowanie w cenie 1 grosz
Wystarczy wpisać kod promocyjny celluoff256 podczas składania zamówienia.
Promocja trwa do 14 lutego!

Zachęcam :)!!!

Denko: Styczeń 2013

Ostatnio coraz więcej osób robi tak zwane denka. Pomyślałam sobie, że to całkiem niezły pomysł na notkę, zwłaszcza, że mam kilka pustych opakowań po kosmetykach.
Nie jest to nie wiadomo jak duża ilość, ale od dawna przez miesiąc nie zużyłam aż tylu kosmetyków na raz.
Znalazły się tu kosmetyki pielęgnacyjne, a nawet drobiazgi z kolorówki.
Zaczynamy!


1. Eveline, BioHyaluron4D, Oczyszczający płyn micelarny 3 w 1 do cery tłustej i mieszanej, jego recenzję znajdziecie TUTAJ. Świetnie oczyszcza twarz z wszelkiego makijażu i zanieczyszczeń. Doskonale matuje i zapobiega zatykaniu porów.
Z chęcią do niego wrócę.

2. Lirene, Głęboko oczyszczający peeling gruboziarnisty, naprawdę dobry peeling do twarzy. Doskonale złuszcza i oczyszcza, a przy tym pozostawia uczucie megawygładzenia. Moja twarz bardzo go polubiła, jednak nie wiem, czy kupię go ponownie, gdyż cena jest dość wysoka.

3. Ziaja, kremowy żel myjący do twarzy i ciała dla skóry wrażliwej, ten produkt mam bodajże od wakacji. Jest niesamowicie wydajny. Doskonale, acz łagodnie oczyszcza twarz ze wszelkiego makijażu. Wysoka tolerancja przez skórę wrażliwą i skłonną do alergii.
Może kiedyś do niego wrócę.


4. Farmona, Herbal Care, Szampon Skrzyp Polny do włosów zniszczonych i wypadających, jestem z niego bardzo zadowolona, z przyjemnością do niego wrócę. Recenzja TUTAJ.

5. Green Pharmacy, Nawilżający olejek kąpielowy 2 w 1, Ylang-ylang i pomarańcza, generalnie jestem pod ogromnym wrażeniem. Zapach jest przepiękny, doskonale oczyszcza i relaksuje ciało. Po prostu rewelacja. Niewątpliwie wielką wadą jest niska wydajność. Szczegółowa recenzja już niebawem.


6. Joanna, Naturia body, żel pod prysznic, uwielbiam te żele, są rewelacyjne. Doskonale oczyszczają i przepięknie pachną. Pojemność to 200 ml, a i tak są bardzo wydajne. Jak dla mnie super, często do nich wracam i będę wracać.

7. Playboy, Play it sexy, dezodorant, jak dla mnie małe, nietrwałe śmierdzidełko. Nie zauważyłam żadnych plusów. Na pewno nie kupię ponownie.


8. Lovely, Make up Brillance, podkład rozświetlający, jest to jeden z moich pierwszych podkładów, wracam do niego czysto sentymentalnie. Tym razem służył mi jako korektor, więc miałam go od niepamiętnych czasów. Bardzo dobrze kryje i wygładza cerę. Ma jednak zbyt dużo brokatowych drobinek, gdy nałoży się grubszą warstwę można sobie nieźle zaszkodzić.

9. Ingrid, Mineral Silk & Lift 16h, Jedwabisty fluid, kupiłam go w wakacje, zachęcona pozytywną opinią jednej blogerki. Przeszukałam wszystkie drogerie w mieście, a gdy wreszcie go dostałam byłam zachwycona. Naprawdę genialnie kryje i wygładza. Niektóre dziewczyny nazywają go kilka razy tańszym zamiennikiem Revlona. Jest długotrwały i pięknie wygląda na skórze. 
Oczywiście wrócę do niego.

10. Maybelline, Maskara Pulse Perfection, jest to chyba pierwszy w historii tusz do rzęs, który udało mi się wykończyć. Mimo silikonowej szczoteczki, świetnie okala każdą rzęsę, pogrubiając ją i wydłużając. Nie kruszy się i nie osypuje. Jak dla mnie świetna maskara. Wibrująca szczoteczka znacznie ułatwia aplikację i poprawia wygląd rzęs.

11. Bell, Frutti Lip Balm, pomadka ochronna, zdecydowanie mój zimowy faworyt. Żadna pomadka nie miała tak wspaniałego wpływu na moje skłonne do przesuszania usta. Konsystencja jest jakby żelowa, przez co produkt jest niewydajny. Doskonale natłuszcza skórę, przez co pełni genialną funkcję ochronną. Wspomogła mi także regenerację. Pozostanie w mojej kosmetyczce do wiosny, jednak zaopatrzę się w inne warianty zapachowe.

To by było na tyle. Tymczasem zabieram się za wykańczanie produktów, by za miesiąc móc je przedstawić.

2 lut 2013

AA Make Up- rewelacyjny krem BB do cery jasnej

Od wielu miesięcy panuje szał na tzw. kremy BB. Nie miałam bezpośrednio do czynienia z tym "prawdziwym", azjatyckim, więc niestety nie mam porównania.
Te, które występują na półkach sklepowych są dla mnie po prostu kremami tonującymi. Uwielbiam tego typu produkty, zwłaszcza w lato czy cieplejsze dni wiosną, ale gdy moja cera jest bezproblemowa zdarza mi się użyć takiego cudeńka zimą.
Od jakiegoś czasu nie mam praktycznie w ogóle problemów z cerą (prócz nierównego kolorytu i śladów po trądziku). Nowe wypryski pojawiają się bardzo rzadko. Więc przetestowałam krem BB od Oceanic AA pod każdym kątem i jestem zadowolona.
Latem miałam styczność tylko z jednym BB od Garniera i byłam średnio zadowolona- moja cera okropnie się świeciła. Ale... czas przejść do recenzji mojego ulubionego produktu Beauty Balance do cery jasnej.


Opakowanie: Miękka tubka mimo standardowej pojemności 30 ml jest zgrabna i dobrze leży w dłoni. Szata graficzna jest przyjemna dla oka, bardzo mi się podoba, etykieta zawiera tylko niezbędne informacje bez niepotrzebnego słodzenia. Nakrętka jest szczelna, nie doszło jeszcze do sytuacji, w której produkt samoistnie się otworzył i wylał.

Konsystencja: BB ma gęstą konsystencją, lekko kremową, można powiedzieć, że aksamitną. Jednakże dobrze się rozsmarowuje, nie pozostawia żadnych smug czy plam. Nie zasycha błyskawicznie, więc mamy możliwość tonowania krycia bez obawy o brzydkie wykończenie. Nie tworzy nieestetycznej maski.

Czytaj dalej ...

Labels

Powered by Blogger. Blogger Template by Intikali.org. Supported by Iskael and BlogSpot Design.