Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Klub Kejt. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Klub Kejt. Pokaż wszystkie posty

31 paź 2013

Przetestowałam: Tołpa Provivo 35+, Rosacal, Dermo Body Nova

Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami moimi odczuciami na temat jednej z moich ulubionych marek kosmetycznych. Tym razem testerką byłam nie tylko ja, ale i moja mama. 
Zapraszam :)


Tołpa Dermo Face Provivo 35+, serum przywracające młodość skóry

Konsystencja jest rzadka, dzięki czemu serum dobrze rozprowadza się na twarzy. Wchłania się niemalże błyskawicznie, szczególnie przy delikatnym wklepywaniu. Nie pozostawia tłustej warstwy, jest ledwie wyczuwalne na buzi. Produkt jest bardzo wydajny.
Kosmetyk wygładza i dobrze napina skórę twarzy, która jest miękka w dotyku i odpowiednio nawilżona. Faktycznie przywraca młodość skóry poprzez spłycenie drobnych zmarszczek, rozpromienienie. Twarz wygląda na młodą i świeżą.
Może być stosowany wraz z kremem, kosmetyki dobrze współpracują ze sobą, a serum dodatkowo wzmacnia działanie kremu.
Ocena: 5+

Tołpa Dermo Face Rosacal, łagodzący koncentrat wzmacniający

Koncentrat jest raczej bezwonny, konsystencja bardzo rzadka, więc kropla kosmetyku wystarcza na pokrycie całej twarzy. Dzięki temu jest niesamowicie wydajny. Daje poczucie lekkiego wygładzenia, nie pozostawia tłustej czy lepkiej warstwy.
Produkt naprawdę koi i przynosi ulgę. Niestety często borykam się z tym problemem, więc to dla mnie bardzo ważne. Buzia nie jest już tak wrażliwa na czynniki zewnętrzne, naczynka są uszczelnione, a przy regularnym stosowaniu coraz rzadziej pojawiają się zaczerwienienia.
Stosowałam wraz z kremami na noc i na dzień. Koncentrat spotęgował działanie owych kosmetyków, moja buzia szybko stała się zregenerowana i bardziej odporna na działanie szkodliwych czynników. 
Jestem bardzo zadowolona z działania.
Ocena: 5


Tołpa Dermo Face Rosacal, łagodzący krem wzmacniający DZIEŃ

Zapach jest absolutnie piękny. Oczarował mnie od pierwszego użycia. Pachnie słodkimi, dojrzałymi jabłkami. Krem ma lekko zielonkawą barwę, dzięki czemu dobrze radzi sobie z zaczerwienieniami. Konsystencja jest gęsta, lecz mimo to kosmetyk bardzo dobrze się rozsmarowuje. Wchłania się przeciętnie. Pozostawia naprawdę delikatną, ochronną warstewkę. Oczywiście, produkt jest niesamowicie wydajny.
Jak już wspomniałam- doskonale radzi sobie z zaczerwienieniami. Buzia jest gładka, świeża i miękka. Krem przede wszystkim nawilża i łagodzi podrażnienia, daje ukojenie. Wzmacnia barierę ochronną skóry oraz odporność na czynniki zewnętrzne. 
Jest lekki, więc nie zapycha, nie podrażnia i nie uczula. Jeden z moich faworytów w świecie kremów. Będę do niego wracać. Dodatkowym plusem jest SPF 10.
Ocena: 5-

Tołpa Dermo Face Rosacal, regenerujący krem wzmacniający NOC

Konsystencja kremu jest aksamitna, dobrze się rozmarowuje, jednakże długo wchłania. Ja dodatkowo lekko go wklepuję. Daje uczucie bogatej, ochronnej warstwy, niezupełnie tłustej. Zapach nie przypadł mi do gustu- jest znośny. 
Ten krem, najlepiej z całej serii tuszuje zaczerwienienia. Naprawdę regeneruje skórę w czasie snu. Zauważyłam wyrównanie kolorytu w krótkim czasie. Łagodzi podrażnienia, daje uczucie komfortu i ukojenia. Cera wygląda na wypoczętą, świeżą i promienną. Na mojej buzi rzadziej występują zaczerwienienia.
Nie zapycha, nie uczula, nie wysusza. Niestety mimo cudownych właściwości, zatyka pory, przez co miewałam na buzi wiele niespodzianek i zanieczyszczeń. Ta wada niestety uniemożliwia mi powrót do tego kosmetyku.
Ocena: 3+


Tołpa Dermo Face Rosacal, żel micelarny do mycia twarzy i oczu

Zapach jest delikatny, bardzo przyjemny, podobny do kremu na dzień. Konsystencja odpowiednio gęsta, lekko żelowa, doskonale rozprowadza się na twarzy. Przeogromnie wydajny przy stosowaniu 2x dziennie przez 3 miesiące.
Doskonale radzi sobie z demakijażem. Po przejechaniu wacikiem zmoczonym tonikiem nie znalazłam ani odrobiny podkładu, różu itp. Troszkę gorzej radzi sobie z tuszem do rzęs: zostaje w okolicach linii wodnej, przy innych żelach taka sytuacja nie miała miejsca.
Kosmetyk nie podrażnia, nie uczula, nie wysusza. Przywodzi uczucie ulgi i komfortu, łagodzi lekkie podrażnienia. Nie zauważyłam nawilżenia, ale nie oczekuję tego przy kosmetyku oczyszczającym.
Mimo wad oceniam na 6, nie spotkałam się z lepszym kosmetykiem do demakijażu.


Tołpa Dermo Face Provivo 35+, krem przywracający młodość skóry pod oczy

Krem znajduje się w 10 ml tubce, choć mimo to jest niesamowicie wydajny. Doskonale się rozsmarowuje i bardzo szybko wchłania bez tłustej warstwy. Konsystencja jest lekka, wodnista, idealna dla wrażliwej skóry oczu. Przy codziennym stosowaniu starczył na 2 miesiące używania.
Mama cierpi na problem sińców i opuchlizny pod oczami, kosmetyk dobrze sobie z tym radzi i nieweluje problem. Skóra jest rozświetlona i wygładzona. Spojrzenie stało się świeże i wypoczęte, spłycone zostały drobne zmarszczki. Daje uczucie nawilżonej i odżywionej skóry, a zarazem lekkiej i delikatnej.
Ocena: 4


Tołpa Dermo Face Provivo 35+, krem przywracający młodość skóry DZIEŃ

Zapach wielu osobom nie przypadł do gustu, lecz w opinii mojej mamy jest neutralny. Kosmetyk dobrze się rozsmarowuje, szybko wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Daje wrażenie przyjemnie wygładzonej skóry. Wydajność bardzo dobra.
Jeśli chodzi o działanie- jest ono bardzo przyzwoite. Bardzo dobrze nawilża, rozpromienia, poprawił koloryt skóry. Buzia wygląda na świeżą, daje wrażenie faktycznie odmłodzonej, gdyż drobne zmarszczki zostały spłycone
Nie uczulił, nie podrażnił, nie wysuszył, ani nie zatkał porów.
Ocena: 6


Tołpa Dermo Body Nova, odnawiające mleczko regenerujące

Mleczko jest moim kosmetycznym odkryciem roku. Dobrze się rozsmarowuje, ma zbitą konsystencję. Świetnie się wchłania bez tłustej warstwy. Daje wrażenie wygładzonej i odżywionej skóry. Ma przepiękny, owocowy- borówkowy zapach. Naprawdę cudowny. 
Skóra po użyciu jest miękka i gładka. Bardzo szybko widać intensywne nawilżenie i regenerację, głównie na kolanach i łokciach. Ciało sprawia wrażenie jędrniejszego i bardziej odżywionego. Koloryt jest wyrównany, skóra jest promienna. Naprawdę zdziałał z moją skórą cuda. Jestem zadowolona i będę z przyjemnością do niego wracać. Naprawdę z czystym sumieniem polecam.
Ocena: 6

Podsumowując, obydwie z mamą jesteśmy zadowolone z testowania kosmetyków Tołpa, są naprawdę wysokiej jakości i mają świetny wpływ na ciało i cerę. Jedne przypadły nam do gustu mniej, jedne bardziej, ale i tak jak będziemy wspominały Tołpę bardzo dobrze.


Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.

28 lip 2013

Zapowiedź testowania kosmetyków Tołpa: Rosacal, Provivo 35+, Nova, Sebio

W tym tygodniu otrzymałam kolejną paczkę do testowania kosmetyków Tołpa, z różnych serii:
* Rosacal: żel micelarny do twarzy i oczu, 2 kremy- na dzień i na noc, koncentrat. Wybrałam ze względu na moją wrażliwą cerę, z zaczerwienieniami. 
* Provivo 35+ (dla mamy): krem na dzień, krem pod oczy oraz serum.
* Nova: odnawiające mleczko regenerujące. Idealny dla mojej skóry. Więcej niedługo.
* Sebio, maska-peeling 4w1 to saszetka, której nie dostałam w ostatniej paczce.


No to zapraszam na krótką fotorelację ;-)




Kosmetyki do testów zostały otrzymane za pośrednictwem serwisu bangla.pl i Klubu Kejt



O czym chciałybyście przeczytać w pierwszej kolejności?

4 lip 2013

Maseczki Efektima- hit czy kit?

Do przetestowania otrzymałam 5 saszetek, które postanowiłam opisać Wam w jednej notce, by zobrazować dokładnie ich działanie. 
Nie mam zamiaru niepotrzebnie rozpisywać się o detalach- każda maseczka zawiera 7 ml, jest wydajna i wystarcza na 2-3 aplikacje.
Chcecie więcej? Zapraszam!


* Hydro Repair, maska doskonale nawilżająca (Efektima)

Zdecydowanie mój faworyt! Pokochałam od pierwszego... powąchania! Uwielbiam takie soczyste, świeże wonie. Wyczuwam dominujące mango z nutą ananasa. Bardzo umila zabieg.
Maseczkę po upływie 20 minut należy wklepać, a nadmiar usunąć chusteczką lub wacikiem.
Produkt bardzo dobrze nawilżył, zregenerował i złagodził podrażnienia. Buzia wyglądała pięknie, zdrowo i promiennie. Oczywiście bardzo wygładziła i zmiękczyła skórę. Bardzo dobrze wyrównuje koloryt.
Maseczka nie ściągnęła, nie wysuszyła ani nie podrażniła skóry. Nie zauważyłam reakcji alergicznych ani zatkanych porów. Doskonale tolerowana przez wrażliwą, mieszaną, trądzikową cerę. Bardzo polubiłam i będę wracać.
Ocena: 5

* Claryfing Mask, maseczka oczyszczająca (Efektima)

Po 15-20 minutach maseczka zasycha tworząc skorupę, którą łatwo i szybko można usunąć za pomocą wody. Nie wymaga intensywnego tarcia.
Buzia po zabiegu stała się gładka i miała lekko wyrównany koloryt. Nie zauważyłam jednak ani dogłębnego oczyszczenia ani zmniejszenia widoczności porów. O regulacji sebum nie wspominam, bo to wiadomo- po umyciu twarzy pozbywamy się go i twarz jest czysta i świeża. 
Skóra stała się ściągnięta i lekko przesuszona, użycie kremu to niestety konieczność. Przyczyną jest alkohol w składzie. 
Maseczka niewiele pomogła, a zaszkodziła i skomplikowała życie.
Ocena: 2

* Age Protect, maska błotna przeciwzmarszczkowa (Efektima)

Tym razem testerką była moja mama, która była całkiem zadowolona z działania produktu.
Konsystencja jest gęsta, typowo błotna. W związku z tym możemy wyobrazić sobie woń, prawda?
Po 20 minutach maseczka została zmyta. Proces ten szedł bardzo opornie, ale w reszcie udało się. 
Przede wszystkim doskonale nawilża cerę, jest to naprawdę widoczne. Cera była odpowiednio wygładzona i elastyczna, wyglądała świeżo i promiennie. Niestety ani odmłodzenia ani efektu przeciwzmarszczkowego nie było, ale czego się spodziewać po jednej saszetce?
Na szczęście nie miała negatywnego wpływu na cerę. Zero reakcji alergicznych, podrażnień czy jakichkolwiek komplikacji.
Ocena: 4

* Peel-Off Renew, maska błyskawiczna (Efektima)

Przyszedł czas na maseczkę, z którą niestety trochę się użerałam. Odradzam osobom niecierpliwym.
Po 20 minutach należy zdjąć maskę, ale w tym przypadku to chyba za dużo powiedziane. Odrywa się po kawałeczku, kurczowo trzymając się włosków na twarzy i w okolicach. W związku z tym jest to proces żmudny i momentami bolesny.
Efekty po również mnie zachwyciły. Największą zaletą jest mocne wyrównanie kolorytu- bardzo rozjaśnia i rozpromienia buzię, bardzo na plus. Uczucie gładkości utrzymało się jakiś czas. Oczyszczenie i odświeżenie przeciętne. Może być, ale nie zachwyca.
Przede wszystkim nie ściąga i nie wysusza skóry. Brak reakcji alergicznych czy podrażnień. Całkowicie bezpieczna.
Ocena: 3

* Age Defense 3D, maska skutecznie odmładzająca (Efektima)

Testerką znów była moja mama, a nawet oboje rodziców.
Po upływie 20 minutach od aplikacji maseczkę należy wklepać, a pozostałości usunąć wacikiem lub chusteczką. Można także zmyć, ale szczerze odradzam.
Maseczka dobrze nawilża i wygładza. Oczywiście jak w przypadku poprzedniczki ani spłycenia zmarszczek ani odmłodzenia nie należy się spodziewać. Jednak buzia wygląda na czystą, promienną, zadbaną.



Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.



A Wy którą z nich polubiłyście najbardziej?
A może moja opinia zachęciła Was do wypróbowania któreś? 
Piszcie koniecznie!

Efektima Push Up-Cure oraz Cellu-Cure

Parę miesięcy temu dostałam do przetestowania dwa balsamy o zupełnie różnym działaniu. Dziś chciałabym o nich opowiedzieć. Co konkretnie miałam okazję wypróbować?
* Push Up-Cure intensywne serum modelujące biust
* Cellu-Cure kuracja antycellulitowa.
Oba kosmetyki są dziełem Efektimy. Było to moje pierwsze spotkanie z marką.


Push Up-Cure

Serum do biustu spisało się bardzo dobrze, miałam już wcześniej styczność z podobnym kosmetykiem i miałam możliwość porównania.
Przy regularnym stosowaniu zauważyłam widoczną poprawę. Biust stał się jędrniejszy, napięty i bardziej elastyczny, naprawdę zmiana była wyczuwalna. Zdecydowanie skóra jest lepiej nawilżona oraz zadbana. Piersi stały się pełniejsze i lekko uniesione. Jak dla mnie rewelacja! Jednak nie zauważyłam efektu modelowania czy powiększenia piersi. Mimo to uważam, że jest to niezbędny gadżet w utrzymaniu dobrej kondycji biustu.

Konsystencja jest lekka, przypomina standardowe mleczko do ciała, przez co jest wydajne. Dobrze się rozsmarowuje, wchłania przyzwoicie, pozostawiając uczucie miękkości. Nie jest to jednak tłusty film.
Zapach jest subtelny, umila stosowanie kosmetyku.


Cellu-Cure

Generalnie nie mam wielkiego problemu z cellulitem, jednak wolę walczyć z nim od początku niż męczyć się w zaawansowanym stadium.
Producent zaleca kurację w okolicach miesiąca przy smarowaniu 2 razy dziennie. Mimo oszczędnego stosowania serum wystarczyło mi na 2,5 tygodnia. W tych okolicznościach niestety nie mogę zbyt wiele powiedzieć o efektach. Oczywiście nie stosowałam samego serum. Od dawna regularnie ćwiczę i pilnuję diety.
Podczas kuracji zauważyłam poprawę jędrności skóry, która stała się również gładka w dotyku. Niestety to tyle. Przejechałam się, bo takie efekty może zapewnić mi praktycznie każdy balsam.

Ogromnym (jedynym?) plusem kuracji jest błyskawiczne wchłanianie i lekka konsystencja kosmetyku. Bardzo polubiłam również ten cytrusowy zapach.



Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.



Podsumowując, mimo, iż oba kosmetyki mają tą samą pojemność (150 ml) to serum do biustu nadal nie chce się skończyć, a kurację antycellulitową zużyłam w mgnieniu oka.
Push Up-Cure oceniam na 4+, natomiast CelluCure na 2.

A Wam przypadły do gustu te kosmetyki? Dajcie znać!


20 maj 2013

Oczyszczanie twarzy- kosmetyki Tołpa

Tak jak wczoraj pisałam, dziś przyszła kolej na notkę z kosmetykami do oczyszczania twarzy marki Tołpa. Miałam przyjemność stosować ich przez bardzo długi okres czasu, więc mam dokładnie wyrobione zdanie na ich temat.
W moich przemyśleniach znajdą się takie kosmetyki jak żele do mycia twarzy, tonik oraz krem do twarzy.
Zapraszam do lektury.

Tołpa, Dermo Face, Sebio, normalizujący tonik matujący



Tonik do tej pory nie był dla mnie kosmetykiem niezbędnym. Mimo cery trądzikowej, wymagającej dokładnego i dogłębnego oczyszczenia nie stosowałam tego typu specyfików. I to z pewnością był mój ogromny błąd.

Tonik zamknięty jest w przezroczystej, minimalistycznej buteleczce, dzięki czemu mogę dokładnie kontrolować zużycie płynu. Pojemność wynosi 200 ml. Nakrętka typu press ułatwia stosowanie oraz oszczędzanie toniku.

Zapach jest neutralny. Nie drażni, jest ledwie wyczuwalna. Jestem zadowolona, gdyż nie lubię, gdy kosmetyki do oczyszczania mają jakąkolwiek woń. Przywodzi mi to na myśl zawartość konserwantów i zbędnych chemikaliów.



Używałam również żel z tej serii  i muszę przyznać, że ten duet jest niezastąpiony. Jako testerka postanowiłam przetestować tę parę na dwa sposoby: razem oraz osobno. Nawet pojedynczo spisują się nieźle.

Wystarczy niewielka ilość nałożona na wacik, by dokładnie oczyścić buzię z wszelkich zanieczyszczeń czy nadmiaru sebum. Dermokosmetyk cechuje ogromna wydajność. Efekt matu utrzymuje się naprawdę na długo, co mnie bardzo cieszy. Wydzielanie sebum jest zahamowane. Moja cera już się nie błyszczy.
Tonik działa lekko ściągająco i antybakteryjnie. Podczas stosowania nie zauważyłam żadnych nowych wyprysków czy zaskórników.
Nadaje świeży i promienny wygląd cery. Jestem naprawdę zadowolona z użytkowania i przyznaję szczerze 5. Polecam osobom z mieszaną, wrażliwą cerą.

Tołpa, Dermo Men, głęboko oczyszczający żel do mycia twarzy




Wśród ulubieńców do oczyszczania twarzy nie mogło zabraknąć również perełki, którą pokochał mój mężczyzna. Po wykończeniu opakowania przy najbliższych zakupach drogeryjnych bez wahania wrzucił drugą tubkę żelu do koszyka.

Opakowanie jest bardzo podobne do żelu, który testowałam, z tym, że to w wersji męskiej jest przezroczyste. Jest to naprawdę praktyczne rozwiązanie, gdyż pozwala kontrolować zużycie produktu. Pojemność to standardowe 200 ml.

Po pierwsze- zapach. Męski, świeży, delikatny. Mogłabym go wąchać w nieskończoność.
Konsystencja gęsta, typowa dla kosmetyków do mycia twarzy. Dodatkowo zawiera delikatne mikrodrobinki, które subtelnie peelingują i usuwają zrogowaciały naskórek. Fakt ten jest niezwykle istotny, zwłaszcza, gdy tester posiada cerę tłustą, trądzikową.


Nie widzę przeszkód w stosowaniu specyfiku 2 razy dziennie. Ponadto wydajność jest przeogromna, starcza na ok. 2,5-3 miesiące regularnego stosowania.

Naprawdę zauważyłam działanie antybakteryjne- doskonale oczyszcza i pomaga rozprawić się z niedoskonałościami skóry, a także zapobiega powstawaniu nowych niespodzianek. Zwęża rozszerzone pory i przeciwdziała zaskórnikom.
Cera staje się czysta, gładka, miękka w dotyku. Kosmetyk doskonale odświeża oraz dodaje blasku zmęczonej skórze.
Naprawdę rewelacyjne oczyszczenie męskiej twarzy. Jestem bardzo usatysfakcjonowana, że żel aż tak przypadł do gustu mojemu chłopakowi. Nie mam wyjścia- z radością przyznaję 6.

Tołpa, Dermo Face, Sebio, matujący krem korygujący


Odkąd zaczęłam testować Tołpę, zaczęłam regularnie używać kremów. Posiadam (a w sumie posiadałam, muszę zrobić zapasy) jeden na dzień oraz jeden na noc. O tym drugim pisałam jakiś czas temu, teraz czas na matujący krem korygujący.

Nie będę się po raz kolejny rozpisywać na temat tych aluminiowych tubek. Jak każdy z Was zapewne wie, są minimalistyczne oraz zawierają 40 ml produktu.

Zapach jest delikatny, świeży, naprawdę orzeźwiający. Podkreślam ten fakt, gdyż regenerujący krem na noc posiada co najmniej dziwną woń...

Konsystencja jest lekka, za co ogromny plus. Dobrze się rozsmarowuje, szybko wchłania, nie pozostawiając tłustego filmu. Cera jest wygładzona i miękka.

Bardzo cenię sobie ten krem przede wszystkim za stopniowe nawilżanie mojej skóry. Naprawdę fenomenalnie sobie z tym radzi. Ponadto doskonale, długotrwale matuje buzię, tym bardziej w strefie T.
Zapobiega powstawaniu zaskórników oraz niedoskonałości, odblokowuje oraz zwęża rozszerzone pory.
Nie uczula, nie podrażnia. Jak dla mnie rewelacja. 4+.


Podsumowanie testowania kosmetyków TOŁPA:
*wysoka jakość produktów,
*ogromna wydajność,
*minimalistyczne opakowania,
*przystępne ceny,
*ogólnodostępne,
*mnóstwo serii, każdy może wybrać coś dla siebie,
*przyjemne zapachy.

Linki do innych notek z kosmetykami Tołpy:
*serum
*seria men- kremy
*szampon
*żel do mycia twarzy
*krem-opatrunek do ciała, krem-maska do stóp, odżywka-maska


Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt. Fakt ten nie miał wpływu na ocenę kosmetyków.

19 maj 2013

Pielęgnacja całego ciała- kosmetyki wielofunkcyjne marki Tołpa

Chciałabym zrecenzować jeszcze kilka kosmetyków Tołpy i postanowiłam podzielić je na 2 części: pielęgnację ciała oraz oczyszczanie twarzy. 
Dziś chciałabym opowiedzieć Wam, jak owe kosmetyki wpłynęły na moją skórę i włosy. Ostatnio pisałam o dbaniu o sylwetkę poprzez fitness, a dziś poprzez odżywianie i regenerację z najwspanialszą marką kosmetyków, z którą miałam do czynienia.
Ciekawi? Serdecznie zapraszam!

Tołpa, Dermo Body, Nutri, S.O.S. krem-opatrunek regenerujący

Zazwyczaj tego nie robię, ale niestety tym razem jestem zmuszona posłużyć się grafiką z Google. Nie pochwalam tego, jednak napisy na słoiczku są bardzo zamazane i nie wygląda to estetycznie.

Kosmetyk zamknięty jest w praktycznym słoiczku o pojemności 250 ml. 
Konsystencja jest bardzo gęsta, dzięki temu krem cechuje ogromna wydajność. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Zapewnia przyjemne uczucie wygładzenia oraz ukojenia. Jest to taka ochronna powłoka.
Kolor jest naturalny, rzekłabym, że to ecri.

Zapach jest absolutnie fenomenalny. Jak już zapewne wiecie, jest on dla mnie niezwykle ważny. Chętniej stosuję kosmetyki, które pięknie pachną. Ta woń jest lekka, delikatna, odrobinę apteczna. Na pewno uprzyjemnia stosowanie.



Przy regularnym stosowaniu bardzo szybko możemy zauważyć efekty. Skóra staje się zregenerowana oraz doskonale nawilżona. Widocznie odżywia naskórek oraz perfekcyjnie wygładza i zmiękcza ciało. Zniknął problem wysuszonego i szorstkiego naskórka, naprawdę sprawdził się idealnie. Doskonale chroni przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi.
Ponadto nie uczula, nie podrażnia oraz nie powoduje uczucia ściągnięcia skóry. Raz zdarzyło mi się zastosować na twarz i nic się nie stało. Wręcz przeciwnie! Cera miała wyrównany koloryt i wyglądała naprawdę promiennie. Nie zatkał porów.
Generalnie jest to kosmetyk godny polecenia oraz pochwały. Polecam absolutnie wszystkim, szczególnie wrażliwcom oraz osobom z suchą skórą, tym bardziej zimową porą. Czyni prawdziwe cuda. Jak dla mnie absolutny hit i bez wahania przyznaję 6.



Tołpa, Dermo Pedi, regenerujący krem-maska do stóp


Produkt częściej stosowałam jako krem do stóp. Jako maska sprawdza się niemalże identycznie z tym, że producent zaleca zastosowanie grubszej warstwy oraz założenie bawełnianych skarpetek. Zimą nie miałam z tym problemu, ale gdy pogoda się ociepliła, nie miałam na nie ochoty. Także przed snem stosowałam lekką warstwę kremu.

Zacznę od wydajności, która moim zdaniem jest przeciętna. Jeżeli chcemy poczuć przyjemny efekt wygładzenia szorstkich stóp musimy nałożyć większą ilość kremu. Zapach jest raczej neutralny. Nie przeszkadzał, ale również nie zrobił większego wrażenia. Konsystencja jest odpowiednia, by szybko i sprawnie zaaplikować krem.



Opakowanie to 75 ml tubka zamykana na zatrzask.

Stopy szybko stają się miękkie, lepiej nawilżone, gładsze, bardzo przyjemne w dotyku. Zapomniałam o problemie szorstkich, suchych i popękanych stóp. Kosmetyk szybko i sprawnie zregenerował oraz odżywił. Naprawdę chwalę sobie ten krem, ale nie jestem pewna, czy do niego wrócę. Jest wiele innych dobrych kremów w tej kategorii cenowej, a krem produkt niestety nie powalił mnie na kolana. Przyznaję mocną 4, ale niestety to na tyle.



Tołpa, Planet of Nature, regenerująca odżywka-maska odbudowująca

Kosmetyk przeznaczony jest dla włosów normalnych, suchych, zniszczonych i farbowanych. Jak sobie radzi ze zmęczonymi rozjaśnianiem, prostowanymi, skłonnymi do łamania końcówkami? Przekonajcie się sami, czy jest warty zachodu.

Na wstępnie muszę zaznaczyć, że działanie maski i odżywki jest identyczne. Więc opiszę działanie obydwu specyfików w jednym, bez wyszczególniania.


Odżywka zamknięta jest w elastycznej tubce o pojemności 150 ml. Moim zdaniem jest to stanowczo za mało jak na kosmetyk do włosów, zwłaszcza, że mimo bardzo gęstej, niespływającej z włosów konsystencji jest niestety niewydajna.
Zapach jest przeciętny. Przyjemny, ale nie zrobił na mnie szczególnego wrażenia. Długo utrzymuje się na włosach i to jest główny atut tej woni.

Po upływie paru minut, dokładnie spłukuję kosmetyk. Kosmyki są wygładzone i ujarzmione, o wiele lepiej się rozczesują. Moje włosy nie mają skłonności do elektryzowania się, zatem nie mogę wypowiedzieć się na ten temat. Za to mają tendencję do przetłuszczania się, a kosmetyki lubią je obciążać. Na szczęście w tym przypadku tak nie jest. Końce wydają się o wiele lepiej nawilżone oraz lśniące.
Nie zauważyłam odbudowy oraz regeneracji. Nie widzę odżywienia. Ogromny plus za skład, ale to niestety na tyle.
Moim zdaniem jest to po prostu zwykła odżywka, której przyznaję jedynie 3+.



Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt. Fakt otrzymania kosmetyków za darmo nie oznacza, że recenzje nie są obiektywne. Całkowicie szczerze przedstawiłam swoje opinie.



Lubicie kosmetyki Tołpa?





12 maj 2013

Jak dbam o mojego mężczyznę? -Kremy do twarzy z serii Tołpa Men

Przy okazji testowania kosmetyków Tołpy, kilka z nich trafiło również do mojego lubego. Mimo, iż wcześniej nie stosował kremów do twarzy, a jedynie maści na punktowe niedoskonałości, to tym razem bardzo chętnie został testerem.
Chcecie poczytać o męskiej serii Tołpy? Zapraszam!


Na wstępie chcę zaznaczyć, że wszystkie tubki kremów są niemalże identyczne. Szare, aluminiowe, o pojemności 40 ml.
Ale nie dajcie się zwieść wyglądowi- zawartość jest po prostu rewelacyjna. Jak to się mówi:
Nie oceniaj książki po okładce.

S.O.S. ochronny krem sportowy


Przeznaczony do  skóry wrażliwej, narażonej na działanie ekstremalnych warunków pogodowych. Hypoalergiczny.


Mój chłopak niestety tego nie docenia, ale ja widzę, jak ogromny wpływ na jego cerę ma zawartość filtru SPF 20. Ogromny plus za producenta za tę cechę.

Konsystencja jest gęsta, niczym tłusty krem. Dobrze się rozsmarowuje i szybko wchłania, pozostawiając na twarzy ochronną powłokę, lekko tłustą warstewkę. Na szczęście buzia nie świeci się, a jest lekko rozświetlona.
Zapach jest średnio przyjemny, najmniej męski z wszystkich kremów, ale delikatny, więc nie powinien przeszkadzać w użytkowaniu.

Krem przede wszystkim doskonale chroni skórę przed działaniem czynników zewnętrznych, takich jak mróz, wiatr, słońce, woda. Doskonale odżywia, nawilża i regeneruje, szczególnie mikrouszkodzenia. Cera jest miękka, gładka i elastyczna. Produkt wodoodporny.

S.O.S balsam przeciw podrażnieniom


Przeznaczony do skóry wrażliwej, zaczerwienionej i podrażnionej. Hypoalergiczny.


Konsystencja jest lekka, odpowiednia. Dobrze się rozsmarowuje, szybko wchłania i nie pozostawia nieprzyjemnego filmu.
Zapach jest delikatny, raczej przyjemny, bardzo męski.

Mój tester ten kremik stosuje najczęściej po goleniu i sprawdza się znakomicie. Cera staje się gładka, elastyczna. Przynosi ulgę nadwrażliwej skórze, przywraca komfort, a także (jak obiecuje producent) zmniejsza uczucie ściągnięcia skóry.
Podrażnienia oraz zaczerwienienia zostają złagodzone.

Regularne stosowanie zapewnia nawilżoną i zdrową cerę, wolną od problemów skórnych. Może być stosowany przy skórze trądzikowej.

matujący krem-żel nawilżający


Przeznaczony do cery wrażliwej, normalnej i mieszanej, z nadmiarem sebum. Hypoalergiczny.


I przyszła pora na naszego niefotogenicznego ulubieńca! Przez intensywne zużycie naprostowanie tubki niemalże graniczyło z cudem.

Konsystencja jest naprawdę lekka, rzadka. Dzięki temu dobrze się rozsmarowuje i niemalże błyskawicznie wchłania. Nie pozostawia żadnej warstewki, ale maksymalnie wygładzoną cerę.
Zapach jest bardzo męski, świeży i długotrwały. Przywodzi mi na myśl trawę cytrynową.

Mój chłopak jest nieszczęśliwym posiadaczem cery tłustej, która na co dzień przywodzi mu wiele problemów. Błyszcząca cera i trądzik nie są mu obce. 
Na szczęście krem doskonale i długotrwale matuje skórę. Mało który kosmetyk potrafił tak dobrze absorbować nadmierne wydzielanie sebum. Ponadto dobrze nawilża i pielęgnuje cerę. Zapobiegł także powstawaniu niespodzianek; jest antybakteryjny.

Gwarantuje gładką i świeżą cerę przez cały dzień.



Żaden krem nie podrażnił, nie uczulił oraz nie zatkał porów skóry. Naprawdę wysoka jakość za niską cenę. O wydajności kosmetyków mogę powiedzieć tyle, że jest zdumiewająca.




Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.
Fakt ten nie miał wpływu na ocenę produktów.

7 maj 2013

Dermo Face, Hydrativ, nawilżające serum odprężające, TOŁPA

W końcu udało mi się zrobić parę zdjęć i nareszcie mogę napisać jakąś recenzję. I to nie byle jaką! 
Produkty Tołpy bardzo przypadły mi do gustu (przynajmniej większość). Ten kosmetyk był dla mnie wyzwaniem- pierwszy raz w życiu miałam do czynienia z jakimkolwiek serum. Sama nazwa kojarzyła mi się z kobietami o cerze dojrzałej. 
A jednak specyfik okazał się naprawdę pomocny w pielęgnacji młodej, problematycznej cery.


Jest to jedyny kosmetyk z serii Hydrativ, który miałam przyjemność stosować. Serum używałam na dzień i na noc przed aplikacją kremów Sebio.

Buteleczka jest mała i poręczna oraz, co dla mnie ważne, przezroczysta. Dzięki temu z łatwością kontroluję zużycie produktu. Szata graficzna, jak wydać powyżej, minimalistyczna. Pojemność to 25 ml, a że kosmetyk jest niezwykle wydajny to wystarcza na bardzo długi okres stosowania.

Do produktu załączona jest praktyczna pipetka, która dozuje odpowiednią ilość produktu. 


Ku mojemu zaskoczeniu, specyfik nie okazał się bezwonny. Zapach jest delikatny, przyjemny, ale specyficzny. 

Konsystencja serum jest mętna, leista, bardzo gęsta. Dzięki temu aplikacja nie przysparza żadnych problemów, a naprawdę dobrze się rozsmarowuje. Kosmetyk szybko się wchłania, choć i tak staram się go delikatnie wklepywać w skórę twarzy. Pozostaje bardzo lekka, nawet przyjemna warstewka ochronna.

Cera po użyciu staje się idealnie wygładzona i bardziej promienna. Produkt gwarantuje świeży i rześki wygląd. Niweluje oznaki zmęczenia. Podoba mi się to działanie.

Serum przeważnie stosowałam na noc w formie bazy pod specjalistyczny krem przeznaczony do mojej cery, o którym pisałam TUTAJ. Rano cera była wypoczęta, rozjaśniona (w pozytywnym tego słowa znaczeniu), maksymalnie zregenerowana i intensywnie nawilżona. Suche skórki zostały zniwelowane, znikł problem zaczerwienień na twarzy. Koloryt stał się dzięki temu bardziej równomierny. Wszelkie podrażnienia zostały złagodzone.

Jeśli chodzi o stosowanie wraz z kremem na dzień, działanie jest praktycznie takie samo. Ja stosowałam na noc, gdyż w ciągu dnia na twarz prócz kremu nakładam również makijaż. Dokładając do tego serum, byłoby tego po prostu zbyt wiele.


Podsumowując, serum spełniło swoje zadanie, a także przerosło moje oczekiwania. Nie zauważyłam żadnych skutków ubocznych. Brak uczulenia, podrażnienia, uczucia ściągnięcia skóry czy zatkania porów.
Kosmetyk ma na cerę zbawienny wpływ i moja skóra naprawdę go pokochała.
W skali szkolnej oceniam na mocną 5 i z przyjemnością jeszcze nie raz sięgnę po produkty Tołpa.


Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.

1 kwi 2013

Mooya, bioorganiczny zabieg, witaminy młodości

Jak pewnie większość z Was częściej sięgam po zwykłe, saszetkowe maseczki. Są tanie i bardzo dobre. Pierwszy raz miałam styczność z profesjonalnym zabiegiem na twarz, który można wykonać w domowym zaciszu.
Do wypróbowania otrzymałam witaminy młodości- ogórek.


Opakowanie jest spore i bardzo praktyczne, zamykane na magnesik. Po zużyciu możemy wykorzystać w celu przechowywania drobnych skarbów. W środku znajdziemy dużą saszetkę, która schowana jest w równie praktyczny woreczek. Posłużył mi do przechowywania kabli.

Maska przypomina intensywnie nawilżoną mokrą chusteczkę, przypominającą kształt twarzy. Mimo, iż wydaje się lekka i delikatna, w rzeczywistości wcale nie tak łatwo ją rozerwać. Zabieg idealnie dopasowuje się do twarzy i szyi.


Przy stosowaniu korzystałam z powyższej instrukcji. Aplikacja jest prosta, wnet banalna. Nie sprawia żadnego problemu. Mokra maska daje przyjemne uczucie orzeźwienia i ukojenia. Bardzo relaksuje. Dodatkowo zabieg umila piękny, rześki zapach ogórka.
Czas trzymania wynosił 45 minut.

Skóra po zdjęciu jest idealnie oczyszczona i odświeżona. Koloryt jest wyrównany, wszelkie przebarwienia czy zaczerwienienia stają się niewidoczna. Cera promienieje, jest lekko rozjaśniona. Nigdy wcześniej nie widziałam mojej cery w tak cudownym stanie.

Kolejnym etapem zabiegu jest wklepanie serum, które konsystencją przypomina zwykłą, niezasychającą maseczkę. Ma kremową konsystencję, wchłania się bardzo opornie. Idealnie uzupełnia się z maską.


Podsumowując, zabieg jest stworzony dla mieszanych i tłustych cer. Pozostawia przyjemnie oczyszczoną i odświeżoną cerę bez niedoskonałości (wyrównany koloryt). Cera jest promienna, świeża i piękna. Idealnie nadaje się dla młodych osób. Zabieg oceniam na mocną, nienaciąganą 5 i z przyjemnością wrócę do niej w przyszłości.


Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt. Fakt ten nie ma żadnego wpływu na moją ocenę.


Jakie stosujecie maseczki? Miałyście kiedyś do czynienia z Beauty Face?

Labels

Powered by Blogger. Blogger Template by Intikali.org. Supported by Iskael and BlogSpot Design.