31 paź 2012

Przetestowałam: Eveline, puder Celebrities Beauty oraz korektor do brwi Art Scenic

Solidnie zabrałam się dzisiaj za recenzowanie, postanowiłam więc dodać dziś drugą część recenzji produktów od Eveline. Tym razem produkty do makijażu, które NA PEWNO zagoszczą w mojej kosmetyczce na co najmniej wieczność.
Ciekawi recenzji? 
Zapraszam do kliknięcia w "Czytaj dalej".



Wybrałam odcień #24, Golden Carmel i był to naprawdę trafiony wybór.



Skład /23 - Sand/: Talc, Titanium Dioxide, Magnesium Stearate, Ethylhexyl Hydroxystearate, Mineral Oil, Theobroma Cacao (Cocoa) seed mineral oil exract, Camelia Sinensis leaf mineral oil exract, Silc, Ethylparaben 0,2%, Fragrance, C.I.45-380, 77-491, 77-492, 77-499, 15-850, 45-410:2, Mica, Titanium Dioxide, Iron Oxides

Jakie są moje odczucia?

Matująco-wygładzający puder mineralny Celebrities Beauty to najlepszy puder, z jakim kiedykolwiek miałam styczność.
Począwszy od opakowania, które jest eleganckie i bardzo szykowne. Łatwo się otwiera, ale mam pewność, że "sam" się nigdy tego nie zrobi. Prócz samego produktu w środku znajduje się sporych rozmiarów lusterko (z łatwością można zobaczyć całą twarz) oraz aplikator, który przydziela odpowiednią ilość pyłku.
Puder spełnia swoje zadanie. Długotrwale i skutecznie matuje (na ok. 6h) przede wszystkim w strefie T oraz wyczuwalnie wygładza cerę. Idealnie się rozprowadza, stapiając się ze skórą i wyrównując jej koloryt. Intensywnie kryje niedoskonałości, wyglądając przy tym niezwykle naturalnie. Nie ma mowy o efekcie maski. Buzia prezentuje się po prostu nieskazitelnie.
Ogromny atutem dla mnie jest to, że nie zapycha porów i nie przyczynia się do powstawania nowych zaskórników. Pozwala skórze oddychać. Nie zauważyłam reakcji alergicznych na mojej wrażliwej cerze, toteż śmiało mogę powiedzieć, że nie podrażnia i nie uczula.
Jak dla mnie jest to puder idealny. Nigdy się z nim nie rozstanę! Efekty są wręcz spektakularne, a moja skóra wyjątkowo go toleruje. Nic, tylko zachwalać!
Moja ocena: 5/5



W drugiej kolejności podzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami dotyczącymi zupełnej dla mnie nowości, czyli korektora do brwi 3w1 z serii Art Scenic. Jak widać na załączonych zdjęciach, posiadam dwie sztuki, w kolorze brązowym oraz czarnym. Jako naturalnej blondynce z jasnymi rzęsami i brwiami bardziej do gustu przypadł mi odcień brązu. Jednakże czerń prezentuje się równie wspaniale.

Jakie są moje odczucia?

Opakowanie łudząco przypomina maskarę do rzęs, nawet szczoteczka jest podobna. Jednakże produkt ten przeznaczony jest do brwi i jest naprawdę świetny. Konsystencja jest żelowa, dzięki czemu maluje tylko włoski, a nie brudzi skóry. Aplikacja wbrew pozorom jest naprawdę prosta i błyskawicznie można uzyskać porządany efekt.
Nigdy nie miałam bezpośredniej styczności z tego typu produktem. Ba! Nawet nie stosowałam henny, kredki czy cieni do brwi! Jest to dla mnie zatem zupełna nowość, a już nie wyobrażam sobie mojego makijażu bez owego korektora, jest taką "kropką nad i".
Efekty są po prostu zdumiewające. Produkt optycznie reguluje brwi, przyciemnia i nabłyszcza. Na tym właśnie polega wspomniany w nazwie efekt 3w1. Dodatkowo rewelacyjnie rozczesuje i układa włoski. Są zdyscyplinowane i piękne. Całość wygląda jednak bardzo naturalnie.
Odkąd zaczęłam go stosować całkowicie się uzależniłam. Bardzo podoba mi się uzyskiwany efekt.
Moja ocena: 5/5

Jak widać, te kosmetyki są genialne i niezastąpione. 
Na dziś to wszystko!


1 komentarz:

  1. wstaw proszę zdjęcie twojej twarzy i efekt jaki te kosmetyki dają. ta recenzja jest trochę bezsensu, dalej nie wiem czy kupić te kosmetyki, i czy efekt będzie zadowalający. W tej chwili to mogę sobie to tylko wyobrazić, a przecież blogi po coś istnieją. Plus dla Ciebie, że pozwalasz dodawać komentarze dla anonimowych i masz odwagę przyjmować sugestie i różne opinie.

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz jest dla mnie niesamowicie ważny. Daj znać, co Ci się podobało, a co byś zmianił/a. Dziękuję! :-)

Labels

Powered by Blogger. Blogger Template by Intikali.org. Supported by Iskael and BlogSpot Design.