Mój pierwszy eyeliner w pisaku, od Eveline, wspominam bardzo dobrze. Mimo, że wcześniej stosowałam już linerów w wszelakiej formie to flamaster skradł moje serce. Postanowiłam pozostać wierna swoim ideałom i testować nowości w zacieśnionej kategorii.
Kosmetyk kupiłam stosunkowo niedawno, bo na promocji na kolorówkę w Rossmannie w zeszłym tygodniu, ale już po paru użyciach mogę napisać, co o nim myślę.
W kwestii linerów znam się jak mało kto, więc wiem, kiedy trafiam na bubel i umiem wyczuć swoje kosmetyczne odkrycie.
A jaki okazał się eyeliner z Miss Sporty?
Wizualnie nie robi wrażenia, wygląda raczej zwyczajnie. Bardzo podoba mi się nazwa odcienia, naprawdę chwytliwa.
Końcówka jest bardzo dobrze wyprofilowana, umożliwia za jednym ruchem namalowanie zarówno cienkiej jak i grubej kreski. Nawet bez wprawnej ręki makijaż wyjdzie równo. Ta opcja zdecydowanie nadaje się zarówno dla osób początkujących, jak i zaawansowanych. Aplikacja jest wygodna, szybka i niezwykle łatwa, a kreska precyzyjna.
Odcień czerni jest dla mnie za słaby. Za pierwszym pociągnięciem kreski efekt jest ładny, ale niestety są również prześwity. Poprawka jest niezbędna. Tą niedogodność ratuje fakt, że tusz błyskawicznie zasycha na powiece oraz utrzymuje się przez cały dzień, nie ścierając się i nie rozmazując.
Ponadto szybko i sprawnie można go zmyć, nie rozmazuje się po całej twarzy podczas demakijażu.
Nie podrażnił skóry oraz oczu, nie zauważyłam również reakcji alergicznych.
Podsumowując, moim zdaniem to dobrej jakości eyeliner w przystępnej cenie. Łatwo uzyskać upragniony efekt, przy czym nie trzeba martwić się o efekt pandy. Jak dla mnie byłby ideałem, gdyby nie przeciętna pigmentacja. Na co dzień poprawka nie jest problemem, jednak gdy się spieszę nie ma mowy o jego użyciu. Myślę, że moja ocena 4+ jest zatem uzasadniona.
Nigdy nie miałam takiego eyelinera w pisaku z chęcią bym jakiś wypróbowała, bo te w pędzelku nie dla mnie! :)
OdpowiedzUsuńhmm, to może być dobre rozwiązanie dla mnie. poszukam popatrzę ;)
OdpowiedzUsuńLubię linery w tej formie, jednak nie każdy się dobrze sprawdza. Używam teraz linera w pisaku z Ingrid i daje radę :)
OdpowiedzUsuńMam z z miss sporty w pędzelku, uwielbiam go. Kiedyś wypróbuje ten w pisaku, jeszcze nigdy nie trafiłam na dobry.
OdpowiedzUsuńObserwuję
www.emte90.blogspot.com