Mroźna pogoda na dworze przyczyniła się u mnie do częstszego wykonywania manicure. Ostatnimi czasy cały czas robię sobie a la Ombre Nails, w planach mam również Galaxy Nails. Dzisiaj postanowiłam poeksperymentować z "magicznymi" lakierami Magic Color od Golden Rose.
Tak prezentują się odcienie: 305 oraz 321.
321, czyli cukierkowy róż.
I blady róż, 305.
Lakiery schną dość przeciętnie. Spore wrażenie zrobiła na mnie szeroka i ciekawa gama kolorystyczna. Z łatwością można wykonać delikatny, acz efektowny mani.
Drobinki nadają pięknego efektu, cudownie mienią się i nadają ślicznego połysku. Dla całkowitego pokrycia płytki paznokcia (bez prześwitów) niezbędne są co najmniej dwie warstwy lakieru. Trwałość jest bardzo dobra, nie odpryskują i nie ścierają się.
Konsystencja jest fajna, pędzelek standardowy. Produkt generalnie wydajny. Jak widać, buteleczka typowa dla lakierów od Golden Rose, a cena zaskakująco niska (ok. 9 zł).
Jak dla mnie super, z przyjemnością poszerzę swoją skromną kolekcję.
PS Postaram się pisać częściej, niestety w ostatnim czasie niezupełnie mi to wychodzi, ale nadrobię to!
Zapraszam na moje rozdanie! KLIK!
Bardzo fajne lakiery! Mam lakier z serii Paris ale niestety szybko się ściera.
OdpowiedzUsuńKolory ładne, ale nie lubię jak prześwituje kolor paznokcia ;[
OdpowiedzUsuńna żywo aż tak nie widać, z reguły też nie lubię :)
Usuń