19 maj 2014

Black Out, Sally Hansen

Nigdy dotąd nie miałam czarnych paznokci. Być może uległam stereotypom i przez to nigdy nawet nie przeszło mi to przez myśl? Jednak postanowiłam spróbować i przekonałam się, że czarne paznokcie też mogą wyglądać elegancko w połączeniu z odpowiednim ubiorem.
I przyznam, że spodobał mi się ten kolor na pazurkach na tyle, że już drugi raz pod rząd użyłam tego lakieru.



Dzięki temu cudeńku przekonałam się także do lakierów Sally Hansen. Zaopatrzyłam się już w dwa nowe, tym razem kolorowe odcienie. 
A tak sprawdził się powyższy lakier:

+doskonałe krycie (1 warstwa),
+odpowiednia konsystencja,
+głęboka czerń,
+idealny pędzelek,
+szybkie schnięcie,
+całkiem przyzwoita trwałość (odpryska po 2-3 dniach).

Na powyższych zdjęciach widać drobne niedociągnięcia, gdyż pazurki malowałam na szybko, a zdjęcia wykonałam jeszcze przed ostatecznymi poprawkami. Myślę, że obrazują przede wszystkim intensywną czerń lakieru, a to chyba najważniejsze.

A Wy lubicie lakiery Sally Hansen? Macie jakieś ulubione kolorki godne polecenia?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twój komentarz jest dla mnie niesamowicie ważny. Daj znać, co Ci się podobało, a co byś zmianił/a. Dziękuję! :-)

Labels

Powered by Blogger. Blogger Template by Intikali.org. Supported by Iskael and BlogSpot Design.